Różan rok 1863. Powstanie styczniowe
W mroźną noc z 22 na 23 stycznia 1863 roku Komitet Centralny jako Polski Tymczasowy Rząd Narodowy wypowiedział poddaństwo carowi Rosji, unieważniając także akt zaboru i ogłaszając suwerenność Polski. Rozpoczęło się powstanie obejmujące całe Królestwo Polskie. Niestety nie udało mi się znaleźć nazwisk mieszkańców Różana, którzy poszli do powstania.
W mojej rodzinie istniał przekaz, że było ich około 120 - mieszkańców ziemi różańskiej. Przez Różan przechodziły wojska tak powstańcze, jak i rosyjskie, jednak jedna z bardziej znanych bitew miała miejsce 16 lipca 1863 roku pod Szygami. Latem tego roku powstańcy ponieśli wiele klęsk w miejscowościach opodal Różana. 2 lipca pod Rząśnikiem zostały pobite oddziały „Wawra" (Romotowskiego), któremu był podporządkowany mjr Jasiński. Dwa tygodnie później 16 lipca pod Szygami został rozbity oddział kpt Józefa Trąbczyńskiego, który po opuszczeniu Płaskiej Góry pod Drążdżewem szedł przez Wysiekiery w kierunku Różana, by połączyć się z oddziałami Wawra oraz rozproszonych resztek wojsk powstańczych idących na Różan od Długosiodła. Sam kpt Trąbczyński ciężko ranny w bitwie został przeniesiony do mieszkania księdza w Szygach. Na wieść o okrążeniu wsi Szygi przez kozaków wystrzałem z pistoletu pozbawił siebie życia. Kpt Józef Trąbczyński jest jednym z bohaterów powstańczych z okolic Różana. Poległych w bitwie pod Szygami powstańców pochowano wokół kościółka św. Trójcy. Tam to w 1963 roku z inicjatywy p. Antoniego Częścika - nauczyciela, więźnia obozu Mauthausen, powstała mogiła poświęcona powstańcom poległym w bitwie przy kościele.
Oddział liczący ponad 250 powstańców, którymi dowodził Jasiński został rozbity po ciężkiej walce pod Magnuszewem. Klęski powstańców pod Rząśnikiem, Szygami i Magnuszewem rozstrzygnęły o losach powstania w tej części Mazowsza. Z trudem odbudowany oddział Jasińskiego został ostatecznie rozproszony 21 sierpnia pod Różanem, zaś oddział jazdy Ziembińskiego pod Czarnostowem.
To co jawnie działo się w 1863 roku wokół Różana opierał się przede wszystkim na patriotycznej postawie tutejszego społeczeństwa, dającego oparcie władzy konspiracyjnej, która za pośrednictwem konspiracji na poczcie utrzymywała łączność z rządem narodowym w Warszawie. W razie potrzeby lokalna władza rozporządzała żandarmerią wojskową, która skutecznie walczyła z rotami kozackimi wysyłanymi przez władze carskie do walki z miejscową ludnością. Myślę, że dobrze jest przytoczyć kilka nazwisk z okolic Różana, aby uprzytomnić dzisiaj rozmiar poświęcenia i cierpień ówczesnych żołnierzy powstania 1863 roku: Feliks Ciesielski ze wsi Papiórki zbierał pieniądze dla powstańców - skazany 5.11.1866 roku w aresztanckie roty na 20 lat, Jan Gałażewski ze wsi Papiórki Gardziołki - skazany na syberyjską katorgę, Adam Maniński ze wsi Młynarze był w żandarmerii powstańczej - skazany na 20 lat katorżniczych robót w kopalniach na Syberii, Piotr Ojrzyński ze wsi Chrzanowo przyjmował powstańców i żandarmów - skazany na 15 lat ciężkich robót w syberyjskich kopalniach, Konstanty Ostrowski z Załuzia werbował ludzi do żandarmerii powstańczej - skazany na osiedlenie na Syberii, Teodor Smoliński ze Szczawina, żandarm powstańczy - skazany na osiedlenie na Syberii, Kazimierz Trypponder ze wsi Prycanowo, żandarm powstańczy - skazany wyrokiem sądu 18.01.1864 roku na zesłanie na Sybir, Paweł Wiśniewski za wsi Załuzie za udział w powstaniu zesłany na 3 lata w aresztanckie roty do gubernii pezeńskiej, Narcyz Wojciechowski (używał też nazwiska Kossobudzki) służył w oddziale Kolbego - poległ 10.07.1864 roku w bitwie pod Różanem, Aleksander Zwonkowski z Chrzanowa - w 1864 roku skazany na aresztanckie roty, Marianna Żytowiecka lat 32 z Obłudzinka, żandarm powstańczy - skazana 27.05.1864 roku na zesłanie 30 lat katorgi.
To tylko nieliczni powstańcy 1863 roku, pochodzący z ziemi różańskiej, którzy swym uczestnictwem w zrywie ku niepodległej Polsce dobrze zasłużyli się ojczyźnie i godni są pamięci potomnych. W Polsce niepodległej po 1918 roku naczelnik państwa Józef Piłsudski uregulował status weteranów powstania. Uznając ich zasługi w budowaniu niepodległości awansowano wszystkich żołnierzy i podoficerów do pierwszego stopnia oficerskiego tj. porucznika, zaś oficerów o jeden (tyko raz) stopień oficerski. Wprowadzono specjalne umundurowanie oraz rozkazano wszystkim marszałkom, generałom, oficerom i żołnierzom, a także innym służbom mundurowym pierwszym oddawaniem honorów wojskowych. Dotyczyło to także druhów harcerzy. Wszystkim przyznano pensje oficerskie, a dla potrzebujących opieki urządzono domy weterana. Jako harcerz byłem w takim domu znajdującym się przy ul. Floriańskiej w Warszawie, kiedy byliśmy z wycieczką z Różana. Rzeczypospolita nie zapomniała o weteranach walk powstania styczniowego.
Jan M. Żytowiecki