Zapychanie Różana
Co roku powstaje w Polsce ponad 300 m sześc. odpadów promieniotwórczych (przetworzonych, czyli po redukcji ich objętości). Nie są to wielkie ilości. Trafiają do Różana. Od 40 lat przechowywane są na terenie starych fortyfikacji - tymczasowo. Państwowa Agencja Atomistyki szuka nowego miejsca.
Obserwujemy protesty ekologów w Niemczech i innych krajach przeciw energetyce jądrowej, składowiskom i transportom odpadów promieniotwórczych. Nie zdajemy sobie sprawy, że w Polsce też mamy problemy z odpadami radioaktywnymi, choć nie mamy elektrowni jądrowych.
Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych w Różanie czynne od 1961 r. i jedyne w Polsce coraz szczelniej wypełniają odpady zwożone z całego kraju.
Miejsca wystarczy jeszcze na 10-15 lat, tym bardziej, że rząd zrezygnował z planów budowy elektrowni jądrowej. Istnieje rządowy program poszukiwania nowego miejsca na tego typu odpady. Najlepszym rozwiązaniem dla niektórych z nich, jak wypalone paliwo z reaktorów badawczych czy źródła alfa promieniotwórcze, byłyby wysady solne.
W Różanie nie ma odpadów, jakie się wozi w Niemczech czy we Francji, ponieważ nie mamy elektrowni jądrowej i nie przerabiamy paliw jądrowych.
W Polsce produkuje się odpady nisko- i średnioaktywne, pochodzące z zastosowań izotopów w medycynie, wytwarzanych przez przemysł i instytuty naukowe z prawie 2500 zakładów rozmieszczonych na terenie całego kraju, a w Różanie są składowane, po odpowiednim przetworzeniu i zestaleniu.
Paliwo wypalone z jedynego pracującego reaktora atomowego Maria oraz będącego w likwidacji reaktora Ewa (działał w latach 1958-1995) pozostaje tymczasowo w basenach wodnych w Instytucie Energii Atomowej w Świerku (ok. 6 tys. elementów wypalonego paliwa jądrowego). Tam też znajdują się tymczasowo wysokoaktywne źródła terapeutyczne sprowadzone ze Związku Radzieckiego, przechowywane są bomby kobaltowe. Czekają na przewiezienie, gdy powstanie w kraju stałe składowisko - docelowe.
Na terenie starych fortyfikacji w Różanie zbudowanych jeszcze przed pierwszą wojną światową przetrzymywane są długożyciowe odpady alfa promieniotwórcze. Za takie uważa się m.in. zużyte czujki przeciwpożarowe, z uwagi na to, że zawierają ameryk lub pluton. Jest ich prawie 2 mln sztuk. W tym roku zostanie wyprodukowanych 150 tys. nowych źródeł amerykowych, które wymagają innych zabezpieczeń. Po zużyciu powinny być składowane w głębokich trwałych formacjach geologicznych.
PAA ma już wytypowane regiony geologiczne, które brane są pod uwagę, problemem jest jednak przekonanie ludzi, że takie składowiska są bezpieczne.
Poszukiwania trwają. Dobrym miejscem wydawało się, że będzie jedna z baz wojskowych w Sypniewie (woj. pilskie). Okoliczna ludność zaprotestowała. Miała też powstać składnica odpadów w starych fortach w Międzyrzeczu, tam jest ponad 40 km korytarzy podziemnych. Mieszkają w nich nietoperze. Ekolodzy wystąpili w ich obronie. Wygrali. Rozważane też były inne miejsca, jak ostatnio w Lubaniu Śląskim k. Wrocławia - gmina była "za", miasto nie przyzwoliło, bo przyjeżdżają turyści z Niemiec.
Tymczasem propozycja jest kusząca. Gmina, na terenie, której zostanie wybudowane składowisko, otrzyma z budżetu pieniądze: 400 proc. kwoty, jaką uzyskuje z podatku od nieruchomości.
W PAA eksperci mają nadzieję, że obecnie po wejściu w życie nowych przepisów gminy chętnie będą próbowały "upchnąć" u siebie odpady radioaktywne, oczywiście pod warunkiem, że posiadają sporo nieruchomości na swoim terenie. PAA zamieszcza ogłoszenia w prasie.
Krystyna Forowicz
Zapychanie Różana - 2000
- Details
- Hits: 106