Aktualny numer

Książka o Różanie

 ZNACZKI TURYSTYCZNE

Nr 911 i 912

WMA 79-89

quest

Miejsca pamięci - Różan

Różan miasto położone na prawym brzegu Narwi w województwie mazowieckim w powiecie makowskim. Miasto, które chciałem zobaczyć a szczególnie pomniki tam znajdujące się. Co było inspiracją tego zamysłu? W miejscowości Nur odległym o około 65 km w linii prostej a w której często bywam, na cmentarzu parafialnym znajduje się grób młodego żołnierza poległego pod Różanem w dniu 5 września 1939r. w wieku 23 lat (jest to również grób jego brata poległego w Monte Casino 5 czerwca 1944r. także w wieku 23 lat). Zrodziła się myśl, by może udałoby się zwiedzić Różan (Monte Casino jest raczej poza zasięgiem).

 

Gdy nadarzyła się okazja czas jak zwykle miałem niezmiernie ograniczony. Zwiedziłem cmentarz parafialny, obejrzałem pomniki, lecz forty niestety muszą zaczekać na następną wizytę.


Wjeżdżając do Różana od strony Warszawy natrafiamy na pomnik, którego głównym elementem jest radziecki czołg T 34/85 ustawiony na cokole. Za nim usytuowane są płyty z piaskowca. Całość znajduje się na schludnie utrzymanym placyku. Teraz czołg jest bardziej atrakcją turystyczną, będąc elementem miasta niż symbolem historycznym. Sam pomnik upamiętnia poległych żołnierzy września 1939r., żołnierzy Wojska Polskiego i żołnierzy radzieckich poległych wokół Różana. Stanął 12 listopada 1978r. w wyniku odgórnej decyzji władz. Miał wygląd adekwatny do panującego wówczas ustroju. W 1990r. został „poprawiony”. Wycięto sierp i młot z gwiazdy radzieckiej widniejącej na jednej z płyt. W 2008r. nastąpił generalny remont i zmiana wizerunku. Usunięto „krasnoarmiejską” gwiazdę oraz dwa miecze grunwaldzkie. W ich miejscu znajdują się: wojskowy orzeł (zbliżony jest do stylistyki Orła Białego z 1919r.) i herb miasta Różan. Usunięto inskrypcję z postumentu czołgu, lecz tekst pojawił się na tablicy na niewysokim postumencie pomiędzy płytami z piaskowca. Na nim też, lecz z drugiej strony umieszczono kilka dat z historii Różana. Pozostały natomiast płyty poświęcone żołnierzom 115 pp 41 DP Armii Modlin broniących miasto we wrześniu 1939r. i żołnierzom I i II Frontu Białoruskiego wyzwalających Różan we wrześniu 1944r. dla porównania zamieszczam archiwalne zdjęcie dawnego wyglądu.

Wiadomość z ostatniej chwili. Czołg w Różanie pozostanie na swoim miejscu. 90% głosujących jawnie opowiedziało się za pozostawieniem go uważając, iż jest nieodłącznym elementem miasta. IPN zgodziło się na pozostawienie czołgu pod warunkiem usunięcia wszelkich tablic mówiących o powiązaniu z wojskiem radzieckim.


Kolejnym miejscem, jakie odwiedziłem był plac Obrońców Różana. Tutaj góruje postać żołnierza polskiego zrywającego się do boju. Pomnik znajduje się na usypanym wzniesieniu, a przednia jego betonowa ściana jest jakby fragmentem fortyfikacji. Na niej to umocowana jest tablica z inskrypcją: „OBROŃCOM OJCZYZNY 1939R. SPOŁECZEŃSTWO”. Z tyłu pomnika ustawiony jest głaz a na tablicy widnieją słowa: „KU CZCI POLEGŁYM W OBRONIE OJCZYZNY WRZESIEŃ 1939r.”

Obrona Różana miała miejsce w dniach 5 i 6 września 1939r. określana jako walki o przedmoście Różan. Obrońcy to 2 bataliony 115 pułku piechoty wchodzącego w skład 41 Rezerwowej Dywizji Piechoty Grupy Operacyjnej „Wyszków”. Dowódcą obrony został ppłk Czesław Rzedzicki. Przeciwnikami to wojska niemieckiego Korpusu „Wodrig” z 3 Armii.

Bataliony 115 pp obsadziły trzy forty rosyjskie z I wś. I batalion bronił m.in. fort nr I, II batalion fort II i III (III batalion 115 pp nie dotarł z Pułtuska do Różana). Jednak forty służyły jako schrony, magazyny, punkty dowodzenia. Nie były aktywnymi punktami obrony i tylko poddano je modernizacji, która polegała na połączeniu ich rowami strzeleckimi, wybudowaniu bunkrów z których tylko trzy zostały ukończone, otoczeniu zasiekami. Wybudowano dwa forty ziemne jednak bez umocnień stałych. Cała artyleria w ilości 12 dział 75 mm oraz I kompania cekaemów przeciwlotniczych znalazła się na drugiej stronie rzeki. Brzegi Narwi spinał drewniany most.

Właśnie ten most był celem dywizji pancernej „Kempf”. Miała otworzyć drogę dla związków taktycznych korpusu „Wodrig” (1 DP, 12 DP, 1 BK). Mimo znacznej przewagi niemieckiej (stosunek sił to około 10:1) Polscy żołnierze odparli wiele ataków niemieckich, które były wspierane lotnictwem i artylerią, udaremnili próby forsowania Narwi. Bronili się dzielnie mimo bombardowań bombami zapalającymi. Jednak sprzeczne rozkazy i niezrozumienie się dowódców oraz złe dowodzenie na szczeblu operacyjnym spowodowało wycofanie się 41 DP spod Różana. Nie zadbano o właściwe materiały do zniszczenia mostu (słoma i bańki z naftą zamiast materiałów wybuchowych). Zniweczyło to wysiłek obrońców i otworzyło Niemcom drogę na tyły polskiej obrony.


Następnie udałem się na cmentarz parafialny w Różanie. Znajdują się tutaj zbiorowe mogiły żołnierzy poległych we wrześniu 1939r. usytuowane w różnych jego miejscach. Są w kształcie prostokąta większego lub mniejszego wykonane z lastriko. Przeważnie bezimienne z inskrypcją „Ku czci poległym w obronie Ojczyzny wrzesień 1939”. Są też z tablicami imiennymi czy duża zbiorowa mogiła, w której spoczywają żołnierze wrześnie 1939r., żołnierz NSZ i żołnierze LWP, którzy zginęli przy rozminowywaniu w1945r. Z prawej strony tej mogiły znajduje się grób lotników września 1939r. lecz ….. i tu historia kroczy własnymi zawiłymi ścieżkami. Na tablicy nagrobnej czytamy: „ppor. obs. Jan Cybulski kpr. strz. sam. Zygmunt Taratuta polegli śmiercią lotników 6 IX 1939r. nad m. Napiórki w składzie załogi 51 Esk. Rozp. 5 Pułku Lotniczego”. Nazwisko kaprala strzelca zostało przekręcone i powinno brzmieć Turuta (w różnych tekstach nazwisko brzmiało następująco: kpr. strz. Zygmunt Taratuta, szer. Zygmunt Taruta). Lecz to nie wszystko. W opracowaniach znajdziemy wiadomość, iż pochowany jest tam tylko ppor. obs. Jan Cybulski. Szukałem relacji, by dowiedzieć się prawdy.

Oto co znalazłem:

„Tego dnia w okolicach Różana, nad wsią Napiórki zestrzelono, ogniem niemieckiej obrony przeciwlotniczej, samolot "Karaś" z 51 eskadry rozpoznawczej SGO "Narew", pilotowany przez ppor. pilota Józefa Ryńskiego. Z załogi samolotu zginął ppor. obs. Jan Cybulski. Został on pochowany na miejscu wypadku, po wojnie ekshumowany i przewieziony na cmentarz wojenny w Różanie.”

„To był piękny, wrześniowy dzień, kiedy zobaczyłem płonący samolot lecący znad Łasiewit. Stałem na podwórku - opowiedział nam Stanisław Paliwoda, wówczas 22-letni człowiek. - I spadochroniarza, który z niego wyskoczył. Chwilę potem nad moim polem wyskoczył drugi pilot, ale samolot był już zbyt nisko. Spadochron mu się nie zdążył otworzyć i mężczyzna się zabił. A po chwili samolot rozbił się wraz z pilotem. Dwóch pilotów zginęło. Pochowaliśmy ich z ludźmi na polu, przy mojej miedzy. Trumnę zrobił Ciborowski, stolarz. Po wojnie zostali przeniesieni na cmentarz w Różanie. Trzeciego pilota Niemcy zabrali do niewoli. Szczęśliwie przeżył. Był potem, po wojnie, u mnie w domu.”

„Pochowani na cmentarzu lotnicy polscy - 1.
Według informacji na nagrobku, w grobie spoczywa także kpr. strz. Zygmunt Taratuta; lotnik taki nigdy nie istniał, a napis powstał w wyniku przeinaczenia nazwiska kpr. strz. Zygmunta Turuty, który leciał wraz z Cybulskim, ale przeżył zestrzelenie”.

„Jan Cybulski …. Uczestniczył w kampanii wrześniowej będąc obserwatorem w 51 Eskadrze Obserwacyjnej, przydzielonej do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew”.. 6 września 1939 wystartował z lotniska koło wsi Ceranów samolotem PZL.23 „Karaś”, który był jednym z czterech wyruszających w lot bojowy. W skład załogi wchodzili również podporucznik pilot Józef Ryński i kapral strzelec Zygmunt Taruta, podczas lotu zbombardowano hitlerowską kolumnę pancerną poruszającą się drogą z Janowa do Krzynowłogi Wielkiej oraz zgrupowanie nieprzyjaciela w pobliżu miasta Różan. Hitlerowska obrona przeciwlotnicza stacjonująca w pobliżu Napiórek Ciężkich ostrzelała samoloty, Jan Cybulski został wówczas ciężko ranny, mimo to udało mu się wylądować na wschód od wsi. Zmarł od ran i został pochowany w miejscu lądowania, skąd po 1945 został ekshumowany i spoczywa na cmentarzu w Różanie. Decyzją władz w 1947 pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Walecznych.”

„76 lat po tragicznym locie załogi P-23 Karaś pamięć o poległych w wojnie obronnej Polski ciągle trwa. Jan Paweł II powiedział że naród, który zapomina o swojej historii, jest skazany na zagładę. Obecni przy grobie lotników w Różanie zaświadczyli, że nie zapomnieli o historii. Podczas składanego hołdu lotnikom mieli okazję wysłuchać wystąpienia gen. dywizji nawigatora Zbigniewa Galca, który opowiedział o tragicznym locie polskiej załogi. 6 września 1939 roku załoga samolotu P-23 Karaś z 51. Eskadry Rozpoznawczej w składzie: ppor. pilot Józef Ryński, podporucznik obserwator Jan Cybulski, kapral strzelec pokładowy Zygmunt Taruta, otrzymała zadanie rozpoznania dróg marszu niemieckich kolumn pancernych w rejonie Różana. Walka powietrzna prowadzona pomiędzy Karasiem a trzema niemieckimi messerschmittami Gf- 109 doprowadziła do zestrzelenia samolotu w rejonie wsi Napiórki. Jedynym ocalałym członkiem załogi był ppor. pilot Józef Ryński, który oddał udany skok spadochronowy z płonącej maszyny. Schwytany przez Niemców i wzięty do niewoli jako jeniec wojenny, przeżył wojnę.”

„Tego samego dnia, załoga 51 Eskadry Rozpoznawczej w składzie ppor. obs. Jan Cybulski, ppor. pil. Józef Ryński oraz kpr. strz. rtg. Zygmunt Turuta wystartowała na bombardowanie kolumn pancernych wroga. Samolot został zestrzelony ogniem obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela w rejonie wsi Napiórki koło Ceranowa, w terenie już kontrolowanym przez wroga. W rozbitym samolocie zginął ppor. obs. Cybulski, pilot i strzelec uratowali się na spadochronach.”

„P.23B – zestrzelony 6.IX ogniem k.m. z kolumny pancernej...”

Tak więc znów zawiłości historii gdzie relacje są sprzeczne. Czytamy, iż Karaś został zestrzelony przez Niemiecką obronę przeciwlotniczą w innej, że przez myśliwce Bf – 109 (błędne oznaczenie Gf – 109), czy ogniem karabinów maszynowych z kolumny pancernej. Również stwierdzenie, iż Napiórki położone są koło Ceranowa jest całkowicie błędne.

Dla ciekawych załączam link do forum dyskusyjnego Myśliwcy gdzie przedstawione są wersje losów kpr. strz. Zygmunta Turuty:

http://www.mysliwcy.pl/forum/watki.php?id=999&ustaw=&s=69


Przy bramie wejściowej, na cmentarzu znajduje się mogiła i pomnik trzynastu mieszkańców Różana zamordowanych w 1920r.

Kiedy oddziały Armii Czerwonej zajęły Różan 7 VIII 1920r. dokonano aresztowania członków miejscowego Obywatelskiego Komitetu Obrony Państwa. Aresztantów pędzono na zachód. W Szwelicach zamordowano burmistrza Różana. Gdy ponownie znaleźli się w Różanie dwóm więźniom udało się przekupić strażnika i ocalić życie. Po dotarciu do miejscowości Miecze k. Grajewa gdzie były już i inne grupy aresztantów z Mazowsza 22 VIII 1920r. bolszewicy zamordowali około 55 osób w tym trzynastu członków OKOP. Po klęsce armii czerwonej w XI 1920r. dokonano ekshumacji grobu w Mieczch i ciała mieszkańców Różana pochowano w rodzinnym mieście. W 1929r. ustawiono pomnik na ich wspólnej mogile.


Wracając jeszcze raz zatrzymałem się na placu Obrońców Różana, by tym razem stanąć przed pomnikiem poległych żołnierzy: obrońców Różana 1939, AK ośrodka nr I Różan, NSZ, NZW. Pomnik w postaci głazu z inskrypcją ustawiony w 1992r. U podstawy wmurowana została tablica (sądząc po wyglądzie w późniejszym okresie) z nazwiskami żołnierzy. Bardzo ciekawą w formie pocisku jest urna z ziemią pochodzącą z Westerplatte, Monte Casino, Katynia, Starobielska i Mauthausen ustawiona w 1995r. Otoczenie pomnika bardzo ładnie utrzymane.

 

Autor tekstu: Wojciech Dąbrowski