Bardzo drogi kościół
Różan. Gmina, co roku przeznacza średnio na kościół 150 tyś. złotych.
Jest w kraju kryzys. To rzecz niezaprzeczalna. W dużych miastach i w małych i na prowincji. Aby temu przeciwdziałać, tnie się wydatki gdzie tylko można. Ale jest instytucja, która bez żenady czerpie kasę od obywateli. Jest również gmina, która przeznacza na Kościół spore środki na remont i konserwację. Różańscy radni, co roku starają się pomagać parafii, przekazując na jej rzecz ponad sto tysięcy złotych.
Łukasz Machałowski
Mechanizm jest bardzo prosty. Podczas planowania budżetu notowana jest kwota, średnio sto pięćdziesiąt tysięcy złotych na ochronę zabytków. Z tym, że pieniądze przeznaczane są tylko na jeden zabytek, kościół pw. Świętej Anny w Różanie. Gdyż, jak zapewnia nas burmistrz Jerzy Parciński kościół corocznie wymaga zaawansowanego remontu. -Chcemy, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ksiądz pieniędzy nie wydaje na jakieś zbędne czynności. Na chwilę obecną nie jestem wstanie powiedzieć, co jest remontowane. Czekamy na faktury, których ksiądz jeszcze nam nie przekazał - mówi Jerzy Parciński. Niektórzy ze środowiska urzędników, nazywają takie działanie po prostu polityką, a nie miłosierdziem. A mieszkańcy? - ciekawe czy też uważają tak dużą potrzebę remontu kościoła. Faktur jeszcze nie ma. Ksiądz dziekan prowadzi pertraktacje z firmami budowlanymi i konserwatorami zabytków w sprawie remontu. Następnie wystawione przez nich faktury przekazuje do gminy. Burmistrz zleca skarbnikowi niezwłoczne opłacenie zaległości. - Przygotowanie tych faktur wymaga sporo czasu. Proszę dać nam czas. Mamy teraz bardzo dużo pracy. Jednak środki należy odnieść do kosztów wykonania - wyjaśnia burmistrz Parciński. Spytaliśmy o planowanie budżetu na przyszły rok - Są prowadzone już pewne analizy i przygotowania, dotacja na kościół również jest przewidziana - mówi. Więc szykuje nam się kolejny remont w 2010 roku. Bez wątpienia można powiedzieć, iż radni to istni miłośnicy sztuki sakralnej. Burmistrz Parciński jednak twierdzi, że „miasto dba o wszystko”.
Inni nie dają
Postanowiliśmy sprawdzić jak jest w innych gminach. Paweł Gutowski skarbnik Makowa Mazowieckiego powiedział - Takich dotacji u nas nie ma. W Szelkowie jest podobnie. - U nas ksiądz sam sobie radzi. Kiedyś pomagaliśmy i finansowaliśmy pomnik, który kosztował nas 35 tyś. zł - wyjaśniła Alicja Malinowska skarbnik Urzędu Gminy Szelków.
Czemu to was interesuje?
Proboszcz parafii w Różanie ksiądz Ryszard Kłosiński sprawę skomentował następująco - W przyszłym roku będzie remontowana elewacja kapliczki. Obecnie teren wokół kościoła. - mówi. Gdy zapytaliśmy się o faktury, był zdziwiony. - Ale czemu to was interesuje. Kwestia rozliczeń to sprawa między Urzędem Gminy, a Kościołem. Takich spraw nie załatwia się telefonicznie, proszę przyjechać to porozmawiamy. Tu chodzi przecież o pieniądze - odparł ksiądz. Po czym zarzucił nam, iż jesteśmy podejrzliwi.
Kurier Makowski, Nr 44, 30 października – 5 listopada 2009 r.