Różan rok 1939-1944
Tajne nauczanie
Po zakończeniu działań wojennych we wrześniu 1939 roku Różan został włączony do Prus Wschodnich jako część Dystryktu Królewieckiego w regencji ciechanowskiej. Ten nowy twór administracji III Rzeszy nazwano Sudostpreussen (Południowo – wschodnie Prusy) nie wchodzące w skład tak zwanej Generalnej Guberni. Niedaleko od Różana od wschodu, przebiegała linia rozgraniczenia pomiędzy okupacją niemiecką a sowiecką powstałą w wyniku porozumienia Ribbentrop – Mołotow. Jak na razie nie było formalnej granicy, lecz podejmowane przez okupantów wyraźne ustalenia graniczne. W rejonie Różana granica z Generalną Gubernią przebiegała od miejscowości Ostrykół i przechodziła dalej przez Kunin, Czarnowo, Szczawin do Kaczyn koło Ostrołęki. Na terenach przyłączonych do Prus Wschodnich, odmiennie jak w Generalnej Guberni, nie było żadnych szkół, ani też innych form nauczania polskich dzieci i młodzieży.
Na przełomie września i października 1939 roku w piękne słoneczne i ciepłe dni różańscy nauczyciele, a właściwie tylko panie nauczycielki, zostały zobowiązane przez władze okupacyjne do zebrania starszych dzieci i młodzieży. Przypuszczano, że rozpocznie się nauka w szkołach. W wyniku działań wojennych w 1939 roku zniszczona została szkoła „biała” przy ul. Kilińskiego. Pozostały dwie: „czerwona” przy ul. Sienkiewicza i „żydowska” na ul. Poniatowskiego. Tam to wyznaczono miejsca zebrania uczniów. Okazało się jednak, że zamiast nauki rozpoczęliśmy zbieranie kamieni na okolicznych polach. Po kilku dniach zaprzestano zbiórki kamieni i był to ostatni oficjalny kontakt różańskich nauczycieli ze swoimi uczniami. Omal natychmiast podjęto działania, aby rozpocząć nauczanie dzieci i młodzieży, tak w zakresie szkoły powszechniej jak i średniej, tym razem w ramach tajnego nauczania. Nauczyciele podjęli ten patriotyczny i obywatelski obowiązek pomimo uprzedzenia przez okupanta, że wszelkie formy nauczania są nielegalne, zabronione i połączone będzie z daleko idącymi represjami. Natychmiast wezwanie do nauczania młodego pokolenia podjęły dzielne i odważne dwie nauczycielki pp. Genowefa Magnuszewska i Helena Matuszakowa (później żona Jana Siedleckiego), której w nauczaniu pomagał ukrywający się mąż p. Matuszak z zawodu nauczyciel oficer rezerwy Wojska Polskiego. W niedługim czasie pracę nauczycielską podjęły w mniejszym lub większym zakresie, a także ilości uczniów pp. Henryka Czachorowska, Wacława Częścik, Stefania Daszewska, Helena Gajewska, Maria Gajewska, Aniela Kaczyńska, Mieczysława Kaczyńska (później zamężna Załęska), Jadwiga Kobylińska, Eugenia Parcińska, Amelia i Stanisław Szumińscy. W pracę swą, tak bardzo niebezpieczną dla nich i ich rodzin, wkładali wiele wysiłku, umiejętności z doświadczenia zawodowego. Uczyli w zakresie szkoły powszechnej, gimnazjum, a nawet liceum, przekazując całą swoją wiedzę nabytą przed laty. Brak było podręczników, wszelkich pomocy naukowych, nie mówiąc już o kredzie i tablicy. Byli absolwentami wielu szkół kształcących nauczycieli, aby wspomnieć Pułtuskie Gimnazjum im. Klaudyny Potockiej i Seminarium Nuczycielskie, gdzie prymuską była p. Henryka Bonisławska-Czachorowska, a także Gimnazjum Nauczycielskie im. Elizy Orzeszkowej w Grodnie, które ukończyły pp. Maria Gajewska i Mieczysława Kaczyńska. Szkoły te, a także inne, dawały polskiemu szkolnictwu kadry nauczycielskie doskonale przygotowane do wykonywania zawodu, a mające wysoki poziom etyczny i wiedzę zawodową. Byli to nauczyciele z zamiłowania i powołania.
Praca nauczycielska w latach 1939-1944 przyniosła wymierne owoce. Wielu uczniów „konspiracyjnych kompletów” mogło po zakończeniu działań wojennych przystąpić do dalszej nauki, najczęściej z niewielką tylko stratą czasu. Zdane z powodzeniem egzaminy wstępne do odpowiednich klas gimnazjalnych lub licealnych, dały im możliwość uzyskania świadectw maturalnych, pozwalających na podjęcie studiów wyższych.
Uczniowie tajnego nauczania, dzisiaj już ludzie w podeszłym wieku, z wdzięcznością w sercu otaczają dobrą i serdeczną pamięcią swoich konspiracyjnych nauczycieli, którym zawdzięczają nie tylko wykształcenie, ale także swoją pozycję życiową i często liczący się prestiż zawodowy.
Władze Polski Podziemnej, a także Armia Krajowa, wysoko oceniły wysiłek nauczycieli z okresu okupacji – porównując ich do żołnierzy czynnie walczących z niemieckim okupantem. Mam nadzieję, że odezwą się inni uczniowie z czasu okupacji, a także rodziny nauczycieli, aby historia tajnego nauczania nie zamknęła się tylko na tym wspomnieniu.
Jan M. Żytowiecki
PS. W budynku przy ul. Sienkiewicza, czyli w szkole „czerwonej” władze okupacyjne utworzyły szkołę dla dzieci niemieckich, do której chodziły dzieci komisarza Lotwitz-a oraz z wojskowych koszar niemieckich żandarmów i pograniczników. Budynek szkoły „żydowskiej” przy ul. Poniatowskiego przebudowano na miejscowy dom partyjny, gdzie mieściła się sala zebrań i inne pomieszczenia, w których zbierali się miejscowi Niemcy oraz członkowie NSDAP. Przewodził im kierujący cegielnią Erich Knut.
Genowefa Magnuszewska
Henryka Bonisławska Czachorowska
Mieczysława Kaczyńska
Helena Matuszakowa